środa, 29 kwietnia 2015

Być wolnym jak...

Często spacerując widzę ptaki. Szybują, wariują na niebie. Nie ma dla nich ograniczeń.Chciałabym być taka wolna. Jednym ruchem skrzydeł znaleźć się gdzieś wysoko pod nieboskłonem. Poczuć takie coś, dzięki czemu będę wiedziała, że nic innego się nie liczy. Po prostu być wolną. Nieograniczoną. Jako ludzie nie wiemy co to jest wolność. Myślimy, że wiemy. Ale tyle rzeczy nas przydusza. Sami siebie hamujemy. Dlaczego w miejscu publicznym nie mogę od tak sobie biegać dookoła, albo kręcić się i krzyczeć? Czasami mam ochotę to zrobić. Widząc prymitywność innych, chciałabym czasem tylko krzyczeć. Ale przecież ludzie wzięliby mnie za kretynkę. Jeszcze zamknięto by mnie gdzieś jako nieobliczalną i chorą psychicznie. Trzeba umieć się wpasować w wąskie kryteria ludzkości. W takim świecie nie ma samodzielności. Chociaż gdyby każdy miał robić co mu się żywnie podoba czy nie zapanowałaby jedna wielka anarchia? Świat popadłby w szaleństwo. Nikt nikogo by nie szanował. Może nawet zabijaliby się w imię wolności. Takie coś nie miałoby sensu... Z tego wynika, że każda wolność powinna być jakoś ograniczona. Chyba najlepiej pasują do tego słowa~Wolność człowieka kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Wiec już tylko ptaki są nieograniczone...Chciałabym latać jak one...Jednym ruchem skrzydeł znaleźć się, gdzieś wysoko pod nieboskłonem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz